piątek, 11 maja 2012

Lawendowe Wzgórze

Lawenda to roślina, która zrobiła zawrotną karierę. I pewnie ma to niewiele wspólnego z jej właściwościami. Owszem, jest rośliną o szerokim zastosowaniu w kosmetyce, w medycynie i, dzięki silnej woni, świetnym środkiem przeciw molom. Chorwacka wyspa Hvar (skąd pochodzą - nota bene - świetne wina czerwone) zwana jest lawendową wyspą, ponieważ stamtąd pochodzi najszlachetniejsza w Europie odmiana tej rośliny (Lavendula croatia). Nic to - przede wszystkim lawenda kojarzy się z czystością i Prowansją. I myślę, że dzięki temu osiągnęła sukces prawie medialny i sławę. O sile skojarzeń pisałam już nie raz - nie wiem, czy nie są one w ogóle podstawą naszych preferencji, naszej lubości bądź nieznoszenia czegoś lub kogoś. Przecież każdy słyszał już takie zdanie: "Nie lubię tej Baśki, bo kojarzy mi się z bratową mojej sąsiadki, a ona....". No właśnie, a ona to porażka. Myślę, że ten sam mechanizm rządzi lubieniem lawendy - w domyśle lawendowych łąk, lawendowego stylu rodem z Prowansji. Zresztą sama Prowansja... - jak to brzmi. Na pewno Prowansja nie zrobiłaby furory jako ikona pewnego stylu, gdyby nazywała się dajmy na to -  Zaklęsłość Łomaska*
Tak czy siak - lawendowe wzgórza Prowansji to jest coś. I jeszcze styl prowansalski: rozbielone szarości, zielenie, drewno, najlepiej starocie, dużo zieleni oraz kwiatów i motyw lawendy, no i oczywiście metalowe wazony i donice. Trochę kamienia. Ten rodzaj mieszkania zrobił zawrotna karierę dzięki skojarzeniom jakie budzi u wszystkich, którzy nie pochodzą z samego południa Europy. Sama wybrałabym pewnie z kilkanaście innych opcji na urządzenie sobie domu, ale to dlatego, że jak twierdzi Kasia, nie ma we mnie ani krzty romantyzmu. Ale rozumiem. Naprawdę pojmuję, o co chodzi z lawendowymi wzgórzami Prowansji. To domiskowe powietrze, czyste i pachnące praniem, to drewniane ciepło i kamienne bezpieczeństwo. Z jednej strony bardzo wdzięczne, kobiece, ale i pewne, stałe, sugerujące trwałość, pokoleniowość.
Stąd lawenda na kubkach, na kominkach, rękawicach i woreczkach. Stąd zachwyt budzące wazony wypełnione pękami lawendy, lampiony, których mocą jest tylko to, że składają się z metalowych pręcików trochę wytartych, jakby starych, i kawałka szkła. Proste i zawsze takie. To cała moc lawendowo - prowansalskiego stylu.
I jeszcze moje osobiste i własne skojarzenie - czyli "Lawendowe wzgórze" z Maggie Smith i Judi Dench. Film o cudnej atmosferze wyreżyserowany przez przepięknej urody aktora Charlesa Dance'a, któremu nigdy nie zapomnę kreacji patrycjusza Ankh-Morpork z "Piekła Pocztowego" (wg Terry'ego Pratchetta). Taki szczegół, a przywołuje dobre skojarzenie z lawendowymi motywami....


*Taki region w Polsce istnieje i mieści w północnej części Polesia Podlaskiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz