czwartek, 26 stycznia 2012

Prawie jak Wenus z Willendorfu

Ta figurka, która jakiś czas temu pojawiła się w DoMieszcze wzbudza powszechny entuzjazm. Ciekawa obserwacja swoją drogą. Wenus z Willendorfu, czyli figurka z okresu paleolitu znaleziona w Austrii ponad 100 lat temu jest podobno idealistycznym przedstawieniem kobiety, wyobrażeniem sprzed ponad dwudziestu tysięcy lat - nie portretem. Bardzo interesujące, że twarz jest okryta włosami, a biodra, brzuch, potężne uda i piersi - uwypuklone. Są to rzecz jasna atrybuty kobiecości rozumianej jako synonim płodności. Jest przez to Wenus z Willendorfu - jak i kilka innych wenus paleolitycznych (choćby ta z Gagarino, z Kościenki czy z Dolní Věstonice) - symbolem pramatki. Może dlatego nasze figurki, które odwołują się do archetypu kobiety-bogini życia i płodności, żywicielki, wywołują taki entuzjazm. Skojarzenia, które nam się nasuwają, kiedy widzimy pękatą figurkę babki o pełnych piersiach i - w tym przypadku - ciepłej słodkiej buzi, z rozwianym kędzierzawym włosem to musimy się uśmiechać. Cały ten zespół cech trafia do naszego przekonania, wywołuje szereg skojarzeń z matczynym czy babcinym albo ciotczynym ciepłem. Sami oceńcie.

piątek, 20 stycznia 2012

Walentynkowy Konkurs Fotograficzny "Love Actually 2012"

Ogłaszamy Walentynkowy Konkurs Fotograficzny pod tytułem "Love Actually 2012".





By wziąć udział w konkursie należy przesłać na adres: kontakt@domieszka.krakow.pl zdjęcie związane tematycznie z tytułem konkursu. Fotografie można nadsyłać do 13 lutego, a już 14 lutego Jury wybierze zwycięzców konkursu.
Dla najlepszego zdjęcia przewidzieliśmy nagrodę w postaci Bonu Prezentowego DoMieszka o nominale 50 PL (wartość 50 zł), do wykorzystania w sklepie DoMieszka w Krakowie, ul. Kazimierza Wielkiego 124, bądź w sklepie internetowym www.domieszka.krakow.pl. Ponadto przyznamy dwie nagrody wyróżnienia, w postaci Bonu Rabatowego DoMieszka 10%, uprawniającego do zakupów w sklepie DoMieszka w Krakowie, ul. Kazimierza Wielkiego 124, bądź w sklepie internetowym www.domieszka.krakow.pl, z jednorazowym 10% rabatem.
Szczegółowy Regulamin konkursu znajdziecie poniżej.
Zapraszamy serdecznie.





Regulamin Walentynkowego Konkursu Fotograficznego
"Love Actually 2012"


Postanowienia Ogólne

1. Organizatorem Walentynkowego Konkursu Fotograficznego "Love Actually 2012", jest Winnica Alina Kudela Kraków 30-082, ul. Kazimierza Wielkiego 124, email: kontakt@domieszka.krakow.pl, zwany dalej Organizatorem.
2. Konkurs jest otwarty dla wszystkich zainteresowanych.
3. Z udziału w konkursie wyłączeni są pracownicy firmy Winnica Alina Kudela Kraków 30-082, ul. Kazimierza Wielkiego 124 oraz członkowie ich rodzin.
4. Uczestnik bierze udział w konkursie poprzez przesłanie pracy konkursowej na adres emailowy Organizatora kontakt@domieszka.krakow.pl
5. Uczestnik może nadesłać 1 zdjęcie, którego tematyka będzie nawiązywać do tytułu konkursu.
6. W konkursie udział biorą wyłącznie prace przesłane drogą elektroniczną na adres email kontakt@domieszka.krakow.pl, w formacie JPG, nie przekraczających 1MB
7. Organizator zastrzega sobie prawo do wyłączenia z udziału w konkursie prac o niskiej jakości technicznej, niespełniających kryteriów tematycznych oraz łamiących ogólnie przyjęte zasady kultury i dobrego smaku.

Terminarz

8. Konkurs trwa od 20 stycznia do 13 lutego 2012 r.
9. Termin nadsyłania zdjęć mija 13 lutego 2012 r. o godzinie 23:59.
10. Fotografie nadesłane po terminie nie będą brane pod uwagę.
11. Prace oceniać będzie Jury powołane przez Organizatora.
12. Zwycięzcy konkursu zostaną powiadomieni przez Organizatora drogą elektroniczną.
13. Wyniki konkursu zostaną zamieszczone na stronie www.kazimierzawielkiego124.blogspot.com, w dniu 14 lutego 2012 r.

Nagrody

14. Organizator przewiduje następujące nagrody:
- Miejsce I - jedna nagroda w postaci Bonu Prezentowego DoMieszka o nominale 50 PL (wartość 50 zł), do wykorzystania w sklepie DoMieszka w Krakowie, ul. Kazimierza Wielkiego 124, bądź w sklepie internetowym www.domieszka.krakow.pl
- Wyróżnienie - dwie nagrody w postaci Bonu Rabatowego DoMieszka 10%, uprawniającego do zakupów w sklepie DoMieszka w Krakowie, ul. Kazimierza Wielkiego 124, bądź w sklepie internetowym www.domieszka.krakow.pl, z jednorazowym 10% rabatem
15. Jury zastrzega sobie prawo innego podziału nagród.

Wykorzystanie prac

16. Uczestnik zgłaszając prace do konkursu oświadcza, że posiada pełnię praw autorskich do zdjęcia oraz wyraża zgodę na publikację fotografii w celach promocyjnych Organizatora i konkursu.
17. Organizator uzyskuje prawo do umieszczania nadesłanych na konkurs prac (oznaczonych imieniem i nazwiskiem autora), na stronie www.kazimierzawielkiego124.blogspot.com

Kaszmir, kašmyro, kashmir, cashmere, кашемир...


Nadeszła zima. Śnieg spadł. Nie do wiary. Mamy drugą połowę stycznia i pierwsze objawy zimy tej zimy. I to nas zadziwia, ze śnieg leży, a temperatura poniżej zera (przynajmniej rano), bo jeszcze dwa tygodnie temu doświadczaliśmy wiosny. Dlatego dopiero teraz zwracam uwagę - a nasze klientki też - na kaszmir. To słowo brzmi jak ciepło, jak szum kominka, jak otulanie szalem, jak naciąganie grubego, ciepłego swetra.
Czy macie pojęcie jak się robi kaszmir?
Ta tkanina powstaje z wełny kóz kaszmirskich, ale nie z długiego włosia okrywowego. Z podszerstka zwanego też puchem. Jest on wyczesywany, wyskubywany albo strzyżony(w co nowocześniejszych gospodarstwach). A z jednej kozy można otrzymać około 200 gram, czyli dwadzieścia deko - żeby nikt nie myślał, że popełniłam błąd w wyliczaniu zer - wełny - przecież to tyle, co dwie tabliczki czekolady. I kto by śmiał się irytować, że kaszmir jest drogi. Jakby miał nie być. A szal kaszmirowy (jakiś duży pled z kaszmiru to byłaby już rozpusta), to luksus na który warto sobie pozwolić.
I zimy się już nie boimy.

czwartek, 19 stycznia 2012

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Trzeba poświęcić mu chwilę.


Jest naszym produktem numer jeden. Sprzedażowym koniem pociągowym. Winem o - zdaje się - najlepszej relacji jakości do ceny w naszym sklepie. Dlatego - choć nie trzeba go naszym klientom reklamować - należy mu się kilka ciepłych słów. Bo w końcu nie co dzień stać człowieka - nawet dobrze prosperującego - na Amarone czy Rioja Gran Reserva.
Chodzi o wino z dużej portugalskiej wytwórni Casa Santos Lima (45km na północ od Lisbony) - Eximius tinto. Rocznik ostatnio dostępny, czyli 2009, powstał z Castelão (Periquita), Tinta Miuda i Camarate, czyli z autochtonicznych szczepów portugalskich (za to kochamy wina portugalskie). Dzięki Castelao wino ma intensywnie owocowy aromat (trochę czereśni, trochę truskawki), ale to Camarate daje mu głębię i poprawia strukturę. Dzięki niemu Eximius ma głęboką barwę i lepszą budowę. Tinta Miuda daje odrobinę wanilii i ledwo dostrzegalną słodycz w końcówce, dzięki której wino jest absolutnie uniwersalne. Pasuje do steka, makaronu i - jak się sama przekonałam, bo trudno by w to było uwierzyć - do wariacji na temat sałaty greckiej. Dzięki tej mieszance szczepów i leżakowaniu w beczce (szok, że tak niedrogie wino zażyło beczki) powstało wino o aromacie śliwek, ciemnych owoców leśnych, o łagodnych taninach, ale dość długie i pełne.
Mistrzostwo w swojej kategorii.