poniedziałek, 3 marca 2014

Smaczny i zdrowy.

Chyba nie było okazji, żeby wspomnieć o tym rarytasie, który już u nas jest od jakiegoś czasu. Ale to chyba nic dziwnego - skupiamy się zwykle na winach, to w końcu nasza specjalizacja. Ale HROZNOVÁ ŠŤAVA to coś, czego warto spróbować, choć alkoholu w nim nie ma. To specjał i delikatesowy rarytas, a do sedna prowadząc - to po prostu sok owocowy. Żadne cuda, a jednak niezwykła ciekawostka, bo soki te zrobione są z konkretnych odmian winogron, z których zwykle robi się wina. Jest więc okazja, by spróbować, czym jest frankovka i czym jest riesling zanim staną się winem. Rzadko bowiem mamy możliwość spróbować soku winogronowego ze szlachetnych odmian winorośli.
Na półce do wyboru: biały sok z rieslinga i czerwony z frankovki. Oba pochodzą z owoców z regionu Malokarpatská, z okolicy Vištuku. Oba są sokami w 100% naturalnymi, pasteryzowanymi tylko termicznie. Oczywiście są zdrowe, mają dużo witamin i przeciwutleniaczy oraz związków organicznych. Ale ich największą zaletą jest smak. Oba są oczywiście słodkie. Frankovka zawiera 168 g cukru na litr, przy kwasowości 5,54 g/l. Ma ciemnorubinowy kolor i cudny zapach z nutami śliwek i poziomek. Tymczasem riesling ma więcej cukru, bo aż 178g/l, ale przy wyższej kwasowości (7,80g/l) zachowuje naprawdę zadziwiająca równowagę. Do tego ma piękny jasnozłocisty kolor, a w nosie wyraźne nuty brzoskwini i jabłek. A powyższe parametry liczbowe wyraźnie przekładają się na smak. Sok z frankovki jest bardziej miękki, łagodniejszy, ale i mniej żywy. Riesling za to smakuje świeżo, jest niezwykle soczysty, choć przecież równie słodki. 
Próbujmy, bo to ciekawe doświadczenie smakować sok, z którego mogło być przecież wino. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz