poniedziałek, 10 października 2011

Niepoort przybija do portu


Będziemy mieć porto. To dobra wieść dla wszystkich, którzy bezskutecznie poszukują tego trunku w sklepach z alkoholem czy specjalistycznych sklepach winiarskich. Chcemy dobrego porto i właśnie nadchodzi - od Dirka Niepoorta, gwiazdy portugalskiego winiarstwa (tak na mieście mówią).
Historia porto sięga czasów konfliktu angielsko-francuskiego w XVII wieku i embargo nałożonego na wina francuskie. To dało szansę Portugalii i jej winom. Żeby wino wytrzymało trudy podróży wzmocniono je odpowiednią ilością brandy (podobną była to technika mnichów portugalskich) i tak to właściwie się zaczęło. Traktat Methuena z 1703 roku jeszcze pogłębił związek gospodarczy Portugalii i Anglii, i dzięki niemu Brytyjczycy chętnie zakładali firmy produkujące porto, m.in. Sandeman, Graham, Taylor. Zaraz potem pojawili się inwestorzy z innych krajów, a wśród nich holenderski kupiec Franciscus Marius van der Niepoort, który założył swoją wytwórnię w 1842 roku. Od 1987 roku Niepoort Vinhos S.A. kieruje jego potomek, wspomniany wyżej Dirk Niepoort. To postać legendarna za życia. Kontynuując rodzinne tradycje produkcji porto, zabłysnął także dzięki swoim winom wytrawnym z Douro. Redoma, Batuta, Charme, a teraz w Polsce Berek to już niemal kultowe wina. Wracając jednak do naszego głównego tematu, w każdym stylu porto od ruby przez LBV po vintage*, Niepoort osiąga świetne wyniki.
Żeby nie być gołosłownym zapraszamy do spróbowania LBV z 2005 roku

- wina, które za przystępną cenę (oczywiście w porównaniu do win rocznikowych) pokazuje charakter vintage. Zgodnie z dyrektywą Dirka Niepoorta jest ono butelkowane po 4 latach od zbiorów, żeby zachować jego owocowość i lekkość, ale niefiltrowane, aby mogło rozwijać się jeszcze w butelce jak vintage. W ustach wyjątkowo owocowe, wręcz konfiturowe, z delikatną nutą ciemnej czekolady. Szlachetnie aksamitne.



*Ku uciesze albo wręcz przeciwnie - ku strapieniu wszystkich, którym trudność sprawia rozeznanie się w stylach porto, przybliżę zasady podziału:
Ruby - kupażowane z win starzonych w beczkach ok. 2 lat, mocne, owocowe, słodkie, nierocznikowe;
Tawny - w smaku od słodkiego po wytrawne - zależy to od producenta i roku produkcji,kupażowane z win leżakowanych w beczkach dłużej niż ruby, bo od 3 do 5 lat, dzięki temu traci barwę głęboko rubinową, stąd nazwa (tawny - ang. śniady, brunatny)
Tawny datowane - czyli wino z różnych roczników, kupażowane z win leżakowanych minimum odpowiednio 10-20-30 lat,
Colheita - także starzone w beczce aż do butelkowania (rok butelkowania powinien być na etykiecie), ale niekupażowane - pochodzące z jednego roku;
Vintage - niekupażowane, pochodzące z jednego rocznika, tylko z najlepszego, ale leżakowane w beczce tylko 2 lata, potem rozlewane do butelek bez filtrowania, dzięki czemu dojrzewa w butelkach, vintage jest winem najbardziej długowiecznym;
LBV czyli Late Bottled Vintage - jak nazwa wskazuje - dłużej leżakowane niż vintage, butelkowane po 4 do 6 latach leżakowania, rocznikowe, nie musi leżakować w butelce tak długo jak vintage, a jeśli producent wlewa do butelek wino LBV bez filtrowania, jak Niepoort - LBV w butelce rozwija się jeszcze i może poniekąd oddawać charakter win vintage;
Crusted - ciekawa kombinacja wina w pół drogi pomiędzy vintage a LBV, nie jest z jednego rocznika, ale jest blendem butelkowanym jak vintage po 2 latach leżakowania, jest niefiltrowane jak vintage albo tradycyjnie robione LBV.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz