piątek, 24 stycznia 2014

Wino na tapecie: Strozzi Vernaccia di San Gimignano 2011

Pochodzi z Toskanii, z ekskluzywnej gminy San Gimignano, z posiadłości Villa Cusona, należącej do rodziny Guicciardini Strozzi. To wystarczy w zupełności, żeby się tym winem zainteresować. Najpierw więc trochę historii. 
Przypomnijmy, że posiadłość Cusona istnieje najprawdopodobniej od 994 roku, a obecnie rozciąga się na 530 ha w okolicy włoskiego Manhattanu - jak zwie się San Gimignano i należy do rodziny, której członkowie odegrali we Włoszech niejedną ważną rolę polityczną, społeczną i kulturalną.

Francesco Guicciardini (1483-1540), przez którego Machiavelli zaczął polityczną karierę, był zarządcą Państwa Kościelnego, ale nade wszystko filozofem i historykiem. Jego podejście do historii sprawiło, że mocno poróżnił się z Machiavellim. 
Familia Strozzi to z kolei florencka rodzina bankierów, która w historii zajęła miejsce głównych antagonistów Medyceuszy. Wśród Strozzich byli jednak nie tylko finansiści, ale i głowy państw, i najemni dowódcy. Kiedy Medyceusze doszli we Florencji do władzy, Strozzi zostali wygnani i sprawowali władzę w Sienie. Jednak wkrótce passa się odwróciła i Medyceusze stracili władzę we Florencji, gdzie natychmiast wrócili Strozzi. Po powrocie zbudowali słynny florencki pałac - Palazzo Strozzi - jeden z najważniejszych i najokazalszych zabytków włoskiego renesansu.

Wśród przodków rodziny Guicciardini Strozzi pojawia się nazwisko znane chyba całemu światu, czyli Lisa Gherardini del Giocondo - słynna Mona Lisa z obrazu Leonarda Da Vinci.

XX wiek był już dla Villa Cusona i firmy Guicciardini Strozzi czasem poświęconym rozwojowi winiarskiej działalności. W latach siedemdziesiątych Książę Girolamo Strozzi stworzył i prowadził Consorzio della Vernaccia, które zajęło się eksportem wina do wszystkich części świata. Pod koniec lat 90-tych produkcję rozszerzono na inne obszary Toskanii, takie jak Bolgheri, Scansano oraz Montemassi, a nawet na teren wyspy Pantelleria leżącej na południowy zachód od Sycylii.
Girolamo Strozzi do dziś prowadzi firmę z pomocą żony Iriny oraz córek Natalii i Iriny. 

Obecnie firma produkuje ponad dwadzieścia rodzajów wina. Oczywiście Vernaccia di San Gimignano należy, obok Chianti, do najbardziej rozpoznawalnych marek. Wina z odmiany vernaccia powstawały na tym terenie od 1200 roku. Pisali o nich i Dante, i Boccaccio. W 1933 roku po raz pierwszy Vernaccia pojawiła się w butelkach typu bordoskiego i tak pozostaje do dziś. 

Vernaccia di San Gimignano to najstarsza apelacja toskańska dla win białych. Powstała w 1966 roku, a w 1993 roku uhonorowano osiągnięcia lokalnych winiarzy podniesieniem rangi z DOC na DOCG, najbardziej prestiżowe oznaczenie dla win włoskich.

Na stole w Winnicy stanęła ostatnio butelka z 2011 roku Vernaccia di San Gimignano z Villa Cusona. I rozczarowania nie było. Jest to dokładnie taka vernaccia, o jakiej czytuje się w książkach o winach. Nie jest to bomba owocowa i nie powinna być. W nosie czuć nieco jabłek, może trochę skórki z cytryny. Potem trochę nut kamiennych. Mineralne, mało aromatyczne, ale rześkie, odświeżające, trochę cytrusowe na języku z obowiązkową odrobiną migdałowej goryczki w końcówce. Dla zachowania świeżości wino nie było leżakowane w dębie, ale w zbiornikach ze stali nierdzewnej. W dobie win, które wybuchają w nos feerią aromatów - nie wino niemal ascetyczne, surowe, jakieś jednotorowe, ale jak dobrze się pije, jak wspaniale może uzupełnić dania kuchni włoskiej i nie tylko! Nie dajmy się więc modom na super-owoc, pijmy toskańskiego klasyka!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz